Tak to już jest, że w piłce nożnej rządzą mężczyźni – zarówno na murawie, jak i w świecie „piłkarskich mediów”. Rządzenie to całkiem
dobrze im wychodzi, więc niepotrzebne wydaje się przełamywanie tej hegemonii i
jednocześnie przewracanie piłkarskiego świata do góry nogami. Bo przecież tak
samo jak fakt, że kobiece drużyny piłkarskie nie zapewnią tylu sportowych
emocji co ich męskie odpowiedniki, tak samo oczywistym jest, że raczej dobrze brzmieć
nie będzie kobiecy głos komentujący „na żywo” mecz piłkarski. To niepodważalny
fakt, przynajmniej dla większości z nas – dla mnie też. Udowadnianie na siłę,
że jest inaczej nie ma sensu.
Jednak tak jak wszędzie, tak również w piłce
nożnej nie ma jednej zasady, którą scharakteryzować dałoby się zachowanie
wszystkich: otóż nie wszyscy mężczyźni interesują się piłką nożną i nie
wszystkie kobiety na niej się nie znają. Paradoksalnie w ostatnich czasach (mam
ważenie), że proporcje te się zmieniają – coraz więcej panów piłka nożna po
prostu nie obchodzi, a coraz więcej jest kobiet, które żyją
piłkarskimi emocjami. I dobrze. A skoro tak, to jak najbardziej mają prawo do oceny.
Dlaczego?
Ktoś zapyta: po co kolejny piłkarski blog? Odpowiedź nie jest prosta. Jedno jest pewne: nie dlatego, żeby udowadniać, że kobiety mniej lub bardziej na piłce się znają, nie dlatego, żeby pokazywać, że mogą wiedzieć więcej na ten temat niż mężczyźni, nie dlatego także, aby na wirtualnych kartkach wylewać miłość do jednego, albo nienawiść do drugiego klubu. Więc po co? Po to, aby komentować, zwracać uwagę i odkrywać to, co w piłce nożnej jest ważne dla mnie - dziewczyny, której piłka nożna od dziecka w sercu gra.
Zapraszam
JB.
NO, no, no ...daję "lajka":P:D
OdpowiedzUsuń"księżniczka":P
to jest to! powodzenia! na pewno będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń